Rzucić wszystko...

By | 7/13/2015 1 comment

Tak bardzo czasem chciała bym rzucić to wszystko, nic nie musieć, nie mieć tylu rzeczy na głowie. Dać mu więcej czasu, którego mam tak mało. Leżeć i się wygłupiać, nie musieć mówić, że mamusia musi popracować, że musi coś zrobić, NIE MUSIEĆ NIC - tego chcę, mam teraz niecałe 2 miesiące i nie będę musiała robić niektórych rzeczy, znajdę czas na leżenie na trawie, bieganie boso po piasku, chlapanie woda z basenu.

Jest mi cholernie przykro, gdy kolejny raz mówię mu "za chwile", a tak bardzo chciałby teraz, ja chciałabym... jeszcze trochę, chwileczkę, za moment, mam już DOŚĆ tych słów!!!
Nie mogę rzucić tego wszystkiego, ale On już nigdy nie będzie mały, przecież dzieckiem jest się tylko raz...

Ostatnio przeglądaliśmy z Młodym jego stare zdjęcia. Gdy tak patrzałam ze łzami w oczach, na małą bezzębną kluseczkę to naszły mnie refleksje. Czy ten porządek w domu jest aż tak ważny? Czy obiad musi się składać z miliona produktów? Dlaczego ten czas tak szybko płynie?! 

Stoi przede mną chłopiec, który mówi co chce, negocjuje warunki umowy i tysiąc razy dziennie mówi „Kocham Cię”, „Jesteś taka kochana”… On zdecydowanie za szybko rośnie, a ja potrzebuje magiczny zegarek z opcją zatrzymywania czasu...

Teraz jest ten czas, czas dla nas. Czas na leżakowanie do południa, wcinanie truskawek na tarasie, rozmowy o traktorach, czytanie 6 książeczek naraz i budowanie wieżowców po to, aby je zaraz zburzyć… 










Nowszy post Starszy post Strona główna

1 komentarz:

Będzie nam bardzo miło, jeżeli zostawisz po sobie ślad :)
Pamiętaj w sieci nie jesteś anonimowy :*