Święta, czas magiczny...
Składający się z miliona uśmiechów,
tysiąca uścisków
i jeszcze większej ilości całusów.
Są to nasze trzecie wspólne Święta,
każde inne,
każde wyjątkowe
i każde przepełnione miłością!
Wigilie standardowo spędzamy z moimi rodzicami. Wieczorami wyobrażałam sobie, jak to będzie Oli już coraz więcej rozumie. Jak pokazać mu tę magię, przecież to nie o prezenty chodzi...
Wierzę, że kiedyś to wszystko doceni i zrozumie...
Mam nadzieję, że Wasze Święta były równie udane, i nie zgubiliście tej magii gdzieś między sklepowymi półkami.
Mój tato spisał się doskonale w roli Mikołaja, dzieci były zachwycone :)
Młody po jakiejś godzinie zapytał się dziadka czy to on był Mikołajem :P
Jak pięknie wyglądacie w czwórkę! :)
OdpowiedzUsuń