Pewnie każdy rodzic ma szczególnie sprecyzowane wymagania odnośnie własnego
dziecka czy też dzieci. Wymyślamy cały szereg scenariuszy kim nasze dziecko mogło
by być, najlepiej żeby był to dobrze płatny zawód. Należy postawić sobie
pytanie, co w życiu jest najważniejsze. Czy to, że dziecko będzie miało
samochód prosto z salonu, dom z wielkim ogrodem, a nawet może i basenem. Ale
czy te wszystkie rzeczy materialne są takie ważne?! Może i owszem, ale jest coś
ważniejszego. Nieważne kim będzie, ważne jakim człowiekiem będzie. Dziecko uczy
się poprzez wzorce, to my, rodzice, jesteśmy dla niego wzorem.
wtorek, 30 grudnia 2014
sobota, 27 grudnia 2014
Szczesliwa
Święta, czas magiczny...
Składający się z miliona uśmiechów,
tysiąca uścisków
i jeszcze większej ilości całusów.
Są to nasze trzecie wspólne Święta,
każde inne,
każde wyjątkowe
i każde przepełnione miłością!

Wigilie standardowo spędzamy z moimi rodzicami. Wieczorami wyobrażałam sobie, jak to będzie Oli już coraz więcej rozumie. Jak pokazać mu tę magię, przecież to nie o prezenty chodzi...
Wierzę, że kiedyś to wszystko doceni i zrozumie...
Mam nadzieję, że Wasze Święta były równie udane, i nie zgubiliście tej magii gdzieś między sklepowymi półkami.
Mój tato spisał się doskonale w roli Mikołaja, dzieci były zachwycone :)
Młody po jakiejś godzinie zapytał się dziadka czy to on był Mikołajem :P
wtorek, 23 grudnia 2014
Babeczki - Reniferki
Przepis znalazłam kiedyś w sieci, troszkę go zmodyfikowałam i wyszły najlepsze babeczki, które wszyscy uwielbiamy!
Na babeczki reniferowe w internecie jest mnóstwo przepisów, większość to babeczki ucierane piernikowe, jako, że nie przepadamy za pierniczkami postanowiłam wykorzystać
sprawdzony przepis :) Dzisiaj to oni przejęli dowodzenie!
Składniki:
- 150 g masła lub margaryny
- 250 g mąki pszennej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 jajka
- 1 mały jogurt naturalny
- 150 g cukru
- 3 łyżki kakaa do wypieków
- tabliczka czekolady mlecznej lub gorzkiej
Przygotowanie:
- Masło roztopić i ostudzić.
- Czekoladę pociąć na drobne kawałeczki.
- Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia.
- Wymieszać jajka, jogurt naturalny i cukier. Dodać roztopione masło i wymieszać.
- Dodać mąkę z proszkiem do pieczenia oraz kakao - wymieszać /po dodaniu mąki mieszać tylko chwilę, do połączenia składników/.
- Dodać pokrojoną w kostkę czekoladę i wymieszać łyżką.
- Blachę wyłożyć papilotkami, uzupełnić ciastem.
- Piec w nagrzanym piekarniku 20 - 25 minut w temperaturze 180 st.
Gdy babeczki będą już upieczone i wystudzone zabieramy się za dekorowanie.
Do dekoracji:
- Biszkopty
- Precelki
- 1, 5 tabliczki czekolady mlecznej lub gorzkiej
- Groszki białe i czerwone
W biszkopty wbijamy czerwone groszki będą to noski reniferków.
Roztapiamy czekoladę z niewielką ilością mleka. Smarujemy wierzch babeczki.
Nakładamy na babeczkę, następnie dokładamy oczy. Precelki łamiemy na pół i wbijamy po obu stronach twarzyczki :)
SMACZNEGO!!!!
P.S. Przepis jest uniwersalny, babeczki dzięki czekoladzie nie są takie suche. Smakują równie dobrze, jako reniferki czy z kremem mascarpone czy nawet bez dodatków :)

Wszytskie nasze ulubione przepisy znajdziecie TU.
niedziela, 21 grudnia 2014
Jak odnalezc szczescie...
Przepisu na szczęście Wam nie podam, bo tylu ilu ludzi na świecie, tyle różnych definicji szczęścia. Dla jednego dom z basenem, dla drugiego pełen etat, a dla trzeciego zdana matura. Można by tak wymieniać bez końca.
Czasem jednak warto otworzyć serce dla kogoś, poświęcić troszkę swojego czasu, dodać do tego dobre chęci i mocno wyściskać, a magia odnajdzie się sama. I nie tylko w święta :)
Jak to pięknie napisała Kamila, magi świąt nie znajdziemy między sklepowymi półkami. Nie kupimy chociaż bardzo byśmy chcieli. Magię świąt tworzą ludzie - MY ją tworzymy!
Mogę Wam tylko napisać, że czasem warto napisać jeden wniosek, przyjąć przemiłego pana i niecierpliwie czekać na odpowiedź, żeby zobaczyć ten błysk w oku i ogromną radość.
Żeby choć na kilkanaście dni powiększyć rodzinę o jedną osobę, która buduje swoje wspomnienia na całe życie!
Od wczoraj mamy w domu dziewczynkę, która z napisaniem listu do Mikołaja miała nie lada problem, bo ona ma jedno marzenie, którego Mikołaje nie spełniają. A my chociaż bardzo byśmy chcieli nie kupimy go za żadne skarby świata, ale możemy jej dać coś innego... Święta spędzone wśród bliskich w rodzinnej, kochającej atmosferze. Z choinką, gwiazdorem i masą prezentów.
poniedziałek, 1 grudnia 2014
Idealna mama
Czy wiesz, że nigdy nią nie będziesz? Nieważne ile byś się starała, biegała czy nawet chodziła na rzęsach. To zawsze znajdzie się ktoś "mądrzejszy" kto Ci coś wytknie.
Nieważne czy rodziłaś SN czy CC. Czy też karmiłaś piersią czy MM.
Jak masz ładnie ubrane dziecko to Ci odbija, bo toż to tylko dziecko. A jak nie, to zła matka z Ciebie, bo oszczędzasz na dziecku. I niech Ci nigdy nie przyjdzie do głowy kupować dziecku gry edukacyjne, bo niszczysz mu dzieciństwo. Chodzisz do pracy, po co? Dziecko zostawiasz z babcią albo nie daj Boże z opiekunką czy w żłobku/przedszkolu?! Co z Ciebie za matka?!
Decydując się na dziecko powinnaś wiedzieć kilka rzeczy:
Po pierwsze: Nie masz prawa do życia prywatnego. Kawa z koleżanką, wyjście na zakupy bez dziecka - kategoryczny zakaz!
Po drugie: Urodziłaś? Zajmuj się sama, nie masz prawa liczyć na pomoc dziadków, cioć czy wujków. Twoje dziecko, Twój problem.
Po trzecie: Powinnaś wyglądać jak typowa Matka Polka. Stary powyciągany dres, od niedzieli garsonka czy cuś. O fryzjerze czy kosmetyczce zapomnij! Zakupy, owszem spożywka z dzieckiem na ręku najlepiej raz w miesiącu - co za dużo to nie zdrowo.
Po czwarte: Edukacja? To Ci nie potrzebne, teraz zdobywasz nowe umiejętności. M.in. przewijanie pieluch z zamkniętymi oczami, podzielność uwagi, lektor misiów (itp.), krawcowa, kucharka, pielęgniarka. Po ci Ci kursy, jak masz takie na co dzień?!
Po piąte: Nigdy, ale to prze nigdy nie wolno Ci powiedzieć, jak Ci ciężko. Przecież to, że studiujesz, pracujesz, zajmujesz się domem i masz małe dziecko bądź dzieci, to tylko i wyłącznie Twój problem.*
Po szóste najważniejsze: Powinnaś mieć to wszystko w *****, ponieważ to TY wychowujesz SWOJE dziecko. To dzięki TOBIE ono wie, czym jest miłość, szacunek i ciężka praca. To TY spędzasz z nim czas, uczysz nowych rzeczy, przytulasz i rozmawiasz.
Mimo, że nie jesteś idealną mamą - jesteś najlepszą mamą pod słońcem!
*Post należny traktować z przymrużeniem oka :)
Nieważne czy rodziłaś SN czy CC. Czy też karmiłaś piersią czy MM.
Jak masz ładnie ubrane dziecko to Ci odbija, bo toż to tylko dziecko. A jak nie, to zła matka z Ciebie, bo oszczędzasz na dziecku. I niech Ci nigdy nie przyjdzie do głowy kupować dziecku gry edukacyjne, bo niszczysz mu dzieciństwo. Chodzisz do pracy, po co? Dziecko zostawiasz z babcią albo nie daj Boże z opiekunką czy w żłobku/przedszkolu?! Co z Ciebie za matka?!
Decydując się na dziecko powinnaś wiedzieć kilka rzeczy:
Po pierwsze: Nie masz prawa do życia prywatnego. Kawa z koleżanką, wyjście na zakupy bez dziecka - kategoryczny zakaz!
Po drugie: Urodziłaś? Zajmuj się sama, nie masz prawa liczyć na pomoc dziadków, cioć czy wujków. Twoje dziecko, Twój problem.
Po trzecie: Powinnaś wyglądać jak typowa Matka Polka. Stary powyciągany dres, od niedzieli garsonka czy cuś. O fryzjerze czy kosmetyczce zapomnij! Zakupy, owszem spożywka z dzieckiem na ręku najlepiej raz w miesiącu - co za dużo to nie zdrowo.
Po czwarte: Edukacja? To Ci nie potrzebne, teraz zdobywasz nowe umiejętności. M.in. przewijanie pieluch z zamkniętymi oczami, podzielność uwagi, lektor misiów (itp.), krawcowa, kucharka, pielęgniarka. Po ci Ci kursy, jak masz takie na co dzień?!
Po piąte: Nigdy, ale to prze nigdy nie wolno Ci powiedzieć, jak Ci ciężko. Przecież to, że studiujesz, pracujesz, zajmujesz się domem i masz małe dziecko bądź dzieci, to tylko i wyłącznie Twój problem.*
Po szóste najważniejsze: Powinnaś mieć to wszystko w *****, ponieważ to TY wychowujesz SWOJE dziecko. To dzięki TOBIE ono wie, czym jest miłość, szacunek i ciężka praca. To TY spędzasz z nim czas, uczysz nowych rzeczy, przytulasz i rozmawiasz.
Mimo, że nie jesteś idealną mamą - jesteś najlepszą mamą pod słońcem!
*Post należny traktować z przymrużeniem oka :)
Legi - Zara || Bluzka - Reserved
niedziela, 30 listopada 2014
L4 na dziecko
Wszystko zaczęło się w czwartek w zeszłym tygodniu. Wstałam rano bardzo słaba, do tego ze strasznym bólem gardła. Odwiozłam Młodego do przedszkola i pojechałam do pracy. W ciągu dnia okazało się, ze mój lekarz nie przyjmuje w czwartki. Poczekałam do piątku, było jeszcze gorzej... W gabinecie okazało się, że mam anginę. Na zwolnienie nie poszłam, bo przecież 4 dni we wrześniu na rok starczą...
Sytuacja powtórzyła się w kolejny czwartek, ale tym razem z Olivierem. Rano po przebudzeniu, zaczął tak kaszleć, że aż się dusił. Nie jesteście w stanie sobie wyobrazić jak się wystraszyłam...
Poleciałam do lekarza i okazało się, że gardło, a dusił się wydzieliną...
Nigdy nie chodziłam na zwolnienie, jak Młody był chory, bo zawsze mógł zostać z moją mamą. Ale tym razem tak nie było. Moja mama od poniedziałku leżała w łóżku, z wysoką gorączką, więc nie było mowy o zostawieniu Olisia z nią.
Ze zwolnieniem nie było problemu i tak sobie siedzimy w domu i odganiamy wirusy, zajadając 100% naturalne żelki od cioci Emilii :)
Jutro kontrola - trzymać kciuki! :)
Spodnie - H&M || Czapka - Kokoriko || Buty - Allegro || Kurtka - Smyk (na sprzedaż)
czwartek, 13 listopada 2014
Nasze ulubione appki
Tak jestem wyrodną mamą, Nasz syn ma dostęp do takiej rzeczy jak tablet czy laptop. Na youtube ogląda z reguły traktory czy kombajny, ale też i bajki. Tablet zakupiliśmy z myślą właśnie o nim, gdyż w razie "w" jest bardzo przydatny. Czy to w kolejce u lekarza, długiej podróży samochodem czy też, żebym mogła usiąść i sprawdzić zeszyty, sprawdziany czy też zrobić coś w domu.
Aplikacje wybierałam sama oglądając, przeglądając i sprawdzając na sobie ;)
Przedstawiam Wam nasze ulubione (wszystkie aplikacje są darmowe):
#1 Kolory dla malucha
Pobrałam aplikację, włączyłam i byłam w troszkę zawiedziona, ponieważ Junior już zna kolory i pomyślałam, że będzie niepotrzebna. Ale jakież było moje zdziwienie, jak z wielkim zapałem dotykał kwadracików i powtarzał za "Panem" lub najpierw mówił kolor, a potem sprawdzał czy dobrze. Naprawdę polecam :)

#2 Nauka kolorów dla dzieci
Gra w języku angielskim, Olivier zna podstawowe kolory, więc dzięki tej grze poznaje ich nazwy w języku angielskim. Gra ma też opcje dopasowania kwadracika do odpowiedniej ramki. Młody bardzo lubi tą aplikację, a największy ubaw mamy z mężem, jak powtarza po angielsku nazwy kolorów /wajolet/ :):):)


#3 Pojazdy puzzle dla dzieci
Uwielbiamy puzzle, czy te w wersji kartonowej, drewnianej czy elektronicznej. Olivier uwielbia traktory, kombajny, ciężarówki, koparki itp. Ta gra jest wręcz idealna dla niego, a także dla każdego miłośnika pojazdów.

#4 Puzzle dla dzieci
Z kolorowych kształtów układamy zwierzątka. Kształty są w różnych kolorach, układamy je w odpowiednich miejscach na szkicu zwierzaczka, gdy wszystkie elementy są na swoim miejscu obrazek zmienia się w zwierzątko.

#5 Animals puzzle for kids
W tej aplikacji również układamy puzzle, tym razem każde zwierzątko składa się z kolorowych elementów. Zwierzątka są "w kawałkach". Po każdym ułożonym dobrze zwierzątku wylatują baloniki, które pękają po dotknięciu.

